Mówi się, że bardzo trudno zdefiniować jest miłość. To uczucie każdy odczuwa na swój sposób. Nie sposób objąć go jakimikolwiek kryteriami. Miłość jednak bardzo łatwo stracić. Najczęstszym powodem jej utraty jest zdrada...
Dlaczego?
Każda zdrada rozrywa serce. Nieważne na jakim etapie związku jesteśmy, czy w jakim wieku. Po prostu zawód, jaki sprawia nam partner boli zawsze tak samo. Pytamy dlaczego ktoś dopuścił się zdrady. Co wepchnęło naszego męża, czy naszą żonę w ramiona tej drugiej, czy tego drugiego. Problemu szukamy w sobie, właśnie siebie obwiniamy za "skok w bok" partnera. Zupełnie niepotrzebnie.
Nie zdradzamy ot tak - to prawda, ale niekoniecznie to my pchnęliśmy naszą ukochaną osobę w stronę tej drugiej, tudzież tego drugiego.
Czy wybaczyć?
Po pierwszym szoku jaki przeżywamy, dowiedziawszy się o zdradzie partnera pytamy siebie "czy wybaczyć"? Jak wybaczyć zdradę? Czy przejść obok niej do porządku dziennego, udawać że nic się nie stało, czy wręcz przeciwnie, dawać do zrozumienia drugiej osobie jak bardzo nas zraniła i żywić w sercu urazę przez cały, trudny okres? Jest to sprawa bardzo indywidualna. Każdy powinien w sobie odnaleźć siłę potrzebną na podjęcie decyzji, czy kontynuować związek pomimo takiego ciosu. Nie musimy na siłę trwać przy człowieku, który nas zdradził. Jeśli miłość jest na tyle silna, że pozwoli wybaczyć, wybaczmy. Miejmy się jednak na baczności, bo jeśli kogoś było stać na zdradę, może to powtórzyć. Należy również wprowadzić w życie zasadę ograniczonego zaufania. Niech ktoś, kto popełnił błąd sam stara się go naprawić. Niech udowodni, że to na nas najbardziej mu zależy, niech wyraża skruchę po zdradzie i niech czuje się nią obarczony.
Czy to koniec?
Nie każda zdrada musi skończyć się happy endem. Czasami zadra w sercu jest tak wielka, że po jakimś czasie uświadamiamy sobie brak sensu w kontynuowaniu związku i decydujemy się na odejście.
Dlaczego?
Każda zdrada rozrywa serce. Nieważne na jakim etapie związku jesteśmy, czy w jakim wieku. Po prostu zawód, jaki sprawia nam partner boli zawsze tak samo. Pytamy dlaczego ktoś dopuścił się zdrady. Co wepchnęło naszego męża, czy naszą żonę w ramiona tej drugiej, czy tego drugiego. Problemu szukamy w sobie, właśnie siebie obwiniamy za "skok w bok" partnera. Zupełnie niepotrzebnie.
Nie zdradzamy ot tak - to prawda, ale niekoniecznie to my pchnęliśmy naszą ukochaną osobę w stronę tej drugiej, tudzież tego drugiego.
Czy wybaczyć?
Po pierwszym szoku jaki przeżywamy, dowiedziawszy się o zdradzie partnera pytamy siebie "czy wybaczyć"? Jak wybaczyć zdradę? Czy przejść obok niej do porządku dziennego, udawać że nic się nie stało, czy wręcz przeciwnie, dawać do zrozumienia drugiej osobie jak bardzo nas zraniła i żywić w sercu urazę przez cały, trudny okres? Jest to sprawa bardzo indywidualna. Każdy powinien w sobie odnaleźć siłę potrzebną na podjęcie decyzji, czy kontynuować związek pomimo takiego ciosu. Nie musimy na siłę trwać przy człowieku, który nas zdradził. Jeśli miłość jest na tyle silna, że pozwoli wybaczyć, wybaczmy. Miejmy się jednak na baczności, bo jeśli kogoś było stać na zdradę, może to powtórzyć. Należy również wprowadzić w życie zasadę ograniczonego zaufania. Niech ktoś, kto popełnił błąd sam stara się go naprawić. Niech udowodni, że to na nas najbardziej mu zależy, niech wyraża skruchę po zdradzie i niech czuje się nią obarczony.
Czy to koniec?
Nie każda zdrada musi skończyć się happy endem. Czasami zadra w sercu jest tak wielka, że po jakimś czasie uświadamiamy sobie brak sensu w kontynuowaniu związku i decydujemy się na odejście.
Komentarze
Prześlij komentarz